WSA w swoim wyroku stwierdził, że (…) spółka z pewnością nie miała żadnego wpływu na to, co z nabytym paliwem, już przecież zatankowanym do zbiorników paliwa samochodu firmy transportowej, zrobi ta firma. Należy jednak odnotować oczywisty i notoryjnie znany fakt, że dla zaistnienia dostawy w rozumieniu art. 7 ust. 1 ustawy nie jest konieczne, aby podatnik dokonujący dostawy godził się, albo nawet jedynie wiedział, co z nabytym towarem uczyni nabywca – jest to kwestia absolutnie obojętna prawnie. Kiedy dokonywana jest transakcja nabycia paliwa na stacji paliw, dla skutecznej i opodatkowanej transakcji jest absolutnie obojętne, czy nabywca zatankowane paliwo przeznaczy do zużycia przez silnik pojazdu ciężarowego, do którego paliwo zatankowano, czy też z już zatankowanego pojazdu paliwo to wyleje i przeznaczy np. co celów grzewczych (…) albo paliwo to wyrzuci (…), albo paliwo to przeleje do zbiornika swojego prywatnego pojazdu osobowego i wykorzysta dla celu w ogóle nie związanego z działalnością gospodarczą (…). Trudno oczekiwać, że dokonujący dostawy wykazywać będzie jakiekolwiek zainteresowanie tym, czy w ogóle i w jaki sposób wykorzystany zostanie sprzedany towar. Jakiekolwiek jego zainteresowanie w tej kwestii skwitowane zostałoby słuszną uwagą nabywcy, że nie jest to sprawa dostawcy.